Sawir PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Sawir to gra osadzona w świecie chylącym się ku upadkowi.
 
IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Podziemne cele

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 12:25 am

Tutaj przetrzymywani są jeńcy wojenni, ci, którzy łamią prawo i ci, którzy po prostu mają pecha i natrafili na wyjątkowego sadystę.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 12:31 am

Całą drogę dźwigał na swoich barkach nieznajomego Podziemnego. To był chyba pierwszy raz, kiedy z potencjalnym wrogiem nie zamienił ani jednego słowa, choć bardzo lubił gierki słowne, ale cóż... Sytuacja była wyjątkowa. Otworzył jedną z celi i podszedł do łańcuchów, które wisiały z sufitu, tuż przy ścianie. Zrzucił nieprzytomnego chłopaka i zaczął zaciskiwać kajdany na jego nadgarstki. Długość łańcuchów była ustalona. Nieznajomy nie mógł w pełni uklęknąć, toteż pewnie jak się obudzi, będą go boleć ramiona i będzie zdziwionko.
Białowłosy odszedł od wiszącego nieprzytomnego i wziął krzesło, chcąc je przysunąć w stronę Podziemnego, by siedzieć tuż naprzeciw niemu. Obserwował twarz czarnowłosego. Postanowił mu nic nie zrobić, dopóki się nie przebudzi.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Gość
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 12:43 am

Dobra, wtedy już padł. Bolało. Bardzo bolało. Bardzo bolało, bo zły pan zrobił mu kuku w główkę. Bardzo bolało, bo zły pan to kawał skurwiela. Nie czuł, co się z nim działo w czasie drogi, ale gdy został rzucony jak worek ziemniaków na twardą i nieprzyjemnie zimną podłogę, zaczął odzyskiwać przytomność. W pierwszej chwili pomyślał, że znowu spadł z łóżka, ale czując chłód łańcuchów wszystkie komórki jego ciała zaczęły grać na alarm. Niepewnie uniósł głowę i rozejrzał się, zaraz zobaczył tego samego złego pana, który zrobił mu kuku w główkę. Dwa razy. Wniosek: zły pan to bardzo zły pan.
- Czy ty sobie jakiś kompleks nadrabiasz? Na przykład to, że nie umiesz używać dzigadełek? - warknął Drake pod nosem i uśmiechnął się zadziornie. Dobrze wiedział, że zaraz oberwie za to, ale póki nie miał innego sposobu na zagrywki wobec Upadłego, bawił się w głupiego smarkacza. Którym był... ale nikt nie musi wiedzieć.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 8:38 am

//Drejki, bo skisnę... XDD//

Zły pan to bardzo zły pan. Tak więc Bardzo Zły Pan obserwował cały czas twarz Podziemnego. Dostrzegał na nim typowe oznaki, które świadczyły o tym, że się wybudzał. Nie omieszkał się uśmiechnąć się kącikiem ust, myśląc, że teraz szczurek zacznie zwyczajnie trząść portkami ze strachu. Jednakże zamiast tego, usłyszał kolejną pyskówę w jego stronę, na co Jonathanowi ewidentnie zrzedła mina i spoglądał na chłopaka znudzonym wzrokiem. Dzigadełek?
- Dzigadełko to jakiś wasz podziemny slang? - spytał, zupełnie zapominając o tym, że przecież Podziemny go właśnie obrażał. Białowłosy najwyraźniej od czasu podróży na cmentarz jakoś nie tyle, co stał się odporny, ale jakos... Bardziej cierpliwy? Tak, bardziej cierpliwy. - W każdym razie... - zaczął, podnosząc się z miejsca. - Nie sądzisz, że to nie jest zbyt dobry moment na to, by pokazać jakim jesteś chojrakiem? - spytał beznamiętnym tonem, kierując się w stronę stołu, na którym znajdowały się różne narzędzia. - Kompleks... - znów zaczął, potwarzając za chłopakiem. - Zawsze chciałem być medykiem. Grzebać w czyiść wnętrznościach, robić różne eksperymenty, jak na przykład łączenie żył z drugim człowiekiem... Myślisz, że mógłbym spełnić teraz swoje marzenie? - spytał z ekscytacją w głosie, kiedy to skierował swoje lodowe spojrzenie z powrotem na Podziemnego. W jego oczach zapaliły się dziwne światełka, a na twarzy pojawił się uśmiech podekscytowanego świra.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Gość
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 1:17 pm

Nie miał zamiaru robić w gacie ze strachu przed byle upadłym psycholem. Gadać sobie ten gad może, może robić, ale Drake'a niełatwo będzie mu złamać. Chłopak nie da mu za wygraną pod żadnym pozorem, szczególnie biorąc pod uwagę tę jego niesamowicie silną awersję wobec jego rasy. Zauważył zmianę miny nieznajomego i poczuł zadowolenie z tego powodu. W sumie miał już pewien plan, który zapewne wykorzysta o ile jakaś umiarkowanie dobra dusza nie uratuje go. Dobra dusza? Okej, jakiś Upadły, który po prostu będzie chciał temu pacanowi przeszkodzić, choćby dla zabawy. Chłopak zachichotał niby w luźny, spokojny sposób słysząc jego słowa.
- Określiłbym to raczej kreatywną zabawą w słowotwórstwo~ - odparł nawet melodyjnym głosem, wciąż prowadząc swoją grę.
- W przeciwieństwie do niektórych, ja nie czuję, bym musiał różnymi dziwacznymi sposobami nadrabiać sobie braki tu i ówdzie. - Upadły mógł dowolnie odebrać jego słowa, nie było w nich jakiegoś większego przesłania poza chęcią zdenerwowania delikwenta. Uniósł brwi widząc, jak ten sięga po jakieś niezbyt przyjemne zabawki.
- Czyli, że twój problem zapewne ma podłoże w trudnym dzieciństwie. - stwierdził zupełnie poważnie Drake. - Już kiedyś się z tym spotkałem. Nazwa tej przypadłości jest dość wstydliwa, więc może lepiej powiem ci ją na ucho, żeby nikt nie usłyszał... - Chłopak starał się wciąż brzmieć poważnie, jednak nie umiał nie pozwolić sobie na chytry uśmieszek.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 2:29 pm

W zasadzie Jonathana nie było trudno wkurzyć, ale najwyraźniej Podziemny nie trafiał w jego słabe punkty... Na pierwszą odpowiedź nic nie powiedział, tak samo jak i na drugą. Może ewentualnie prychnął śmiechem pod nosem, nie spoglądając nawet na twarz śmiałka, który miał odwagę go obrażać. Ze skrajności w skrajność... Niedawno spotkał dobrego podziemnego, podatnego i uległego, a teraz na jakiegoś pyskującego szczyla. I w sumie dlatego prychnął śmiechem. Zauważył tę dziwną różnorodność wśród Podziemnych, jednakże, nieważne jacy by oni nie byli, zazwyczaj bywają głupi. W większości przypadkach. Może w 99,9%...?
Zaraz po wypowiedzianych swoich słowach z nadmierną ekscytacją, spoważniał szybko, a do jego uszu szybko dotarła odpowiedź nieznajomego. Jego kącik ust mimowolnie drgnął nieznacznie ku górze.
- Fascynujące dedukcje. - skomentował tylko beznamiętnym tonem, nawet na niego nie spoglądając. Znał typ takich cwaniaczków. Jonathan wyczuł, że gdyby sam zaczął rzucać złośliwe komentarze, zrealizowanie jego celów przedłużyłoby się nieco, a przecież tego nie chciał.
- Przywołaj swe okrutne wspomnienia z dzieciństwa, nieznajomy. - powiedział, gdy nagle spojrzał na niego swoimi lodowymi tęczówkami i ponownie użył swojej mocy iluzji. Postanowił go chwilę pozostać w jego własnym świecie niespełnionych marzeń, żalu i bólu, które widział niemalże na jawie, a sam po prostu na moment wyszedł z celi, by zaraz powrócić z kawałkiem rozrzażonego ostrza miecza. Podszedł do nieznajomego i podciągnął jego łańcuchy, by ledwie sięgał palcami u stóp posadzki. Ta pozycja dopiero musiała być niewygodna. Następnie przeciął jego nadgarstek ostrzem jego sztylety wzdłuż, by spuścić z niego trochę krwi, a tak o, by nie był zbyt silny, gdyby jakimś cudem udało mu się wymknąć. Wtedy hipnoza zaczęła działać.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Gość
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 4:40 pm

Nie lubił, kiedy jego słowa się ignorowało. Nie lubił, o nie, tego się nie robiło. Irytowało go to, zatem zareagował na to parodią prychnięcia nieznajomego.
- To nazywa się zarówno obiegowo, jak i profesjonalnie niedojebaniem mózgowym. - Nie mógł mu się nie odszczekać, no nie mógł, bo nie byłby sobą, gdyby tego nie robił. Ton jego głosu w dalszym ciągu był wyzywający i śmiały, nie chciał dać temu szajbusowi radości. Już miał ponownie coś dość głupiego stwierdzić, ale zamarł. Przed oczami przemykały mu jeden po drugim obrazy z jego życia: wspólnie spędzane z rodzicami chwile, uderzyła go ta sama fala negatywnych emocji co wtedy, gdy dowiedział się o ich śmierci. Kolejny był respekt, jakim darzył swego przybranego wujka, następnym uczuciem i obrazem, jakie nawiedziły go było pierwsze wyjście na powierzchnię i towarzysząca mu ciekawość, niepewność i swego rodzaju lęk. Dalej w kolejce znajdowały się błahostki takie, jak zabawianie tłumu sztuczkami z ogniem, zabawy w karczmach, różne znajome i nieznajome twarze. Czy umierał? Czy ludziom, którzy znajdowali się na łożu śmierci nie przelatywało przed oczami ich życie? Zaraz... Może to wszystko sprawka Upadłego? Drake nie czuł się jeszcze martwy. Nieco otępiały ze względu na wciąż towarzyszący ból głowy- tak, ale martwy na pewno nie. Nawet nie umierający. No, w każdym razie jeszcze nie. Otrząsnął się i zauważył, że nieznajomy w międzyczasie zniknął. Zeżarło go coś? Oby tak, oby tak... No nie, wrócił dziad! Chłopak jęknął z niezadowoleniem.
- Miałem nadzieję, że -- - Nie dokończył, gdyż poczuł szarpnięcie. Syknął, bardziej przez zaskoczenie, niż ból, ale w znacznej mierze także z jego winy. Nienawistnie popatrzył na obcego. - To się leczy, wiesz? - Rzucił przez ramię. Teraz zaczął na serio się bać. Miał świadomość, że nie była to już zwykła manifestacja siły ze strony białowłosego. On chciał zrobić niewinnemu Drejkiemu bardzo brzydkie i duże kuku. Najpierw poczuł ból, a potem z chwili na chwilę zaczął tracić świadomość. Świat wydawał się stłumiony, ból także. Ale w głębi resztek zdrowego, trzeźwego umysłu chłopaka był pewien głosik, który mówił mu, że jeszcze nie czas umrzeć.Nie czas... Nie. Trzeba walczyć. Drake nie podda się byle świrowi. Miał przed sobą jeszcze wiele lat do przeżycia. Nie zginie w tak żałosny sposób, nie w tym miejscu i z pewnością nie z ręki kogoś takiego. Ta sytuacja mimo wszystko dodawała mu więcej motywacji, by walczyć z Upadłymi. Może nawet by zniżyć się do ich poziomu w walce? Cel uświęca środki. Drake często to słyszał i równie często mówił. A jego cel był wart poświęcenia. Nie chciał, by ktokolwiek cierpiał kiedyś z winy upadłych tak, jak on, gdy był dzieckiem. W głowie wciąż dudniły mu słowa nieznajomego. Wspomnienia.. Dzieciństwo?
- Ale ja nie chciałem. - Odezwał się tępo, ale z pewnym smutkiem. Wciąż był pod wpływem mocy białowłosego. - Naprawdę nie chciałem rozbić tej doniczki, mamusiu... Tak, przyniosę tacie narzędzia... Nie zjadłem wszystkich ciastek.
Zamilkł na dłuższą chwilę i pokręcił głową. Nie czuł krwi, która spływała po jego ręku. Uśmiechnął się, patrząc w jakiś niewiadomy punkt.
- Nie zjadłem wszystkich ciastek. Nie...
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 4:59 pm

Słowotwórstwo chłopaka niemal powalało go na ziemię. Owszem, domyślał się, że to było obraźliwe, owszem, domyślał się, że te słowo pochodziło od przekleństwa, ale zwyczajnie spojrzał na Podziemnego spod uniesionych brwi i skrzywił się nieco. Nie odezwał się na to ani słowem. Po prostu pozostawił na chwilę chłopaka pod wpływem swojej mocy, która po jego powrocie powinna była przestać działać. W momencie, gdy przeciął jego nadgarstek, krew początkowo siknęła z jego żył nieco brudząc twarz białowłosego, na co oczywiście wzdrygnął się, ale nie starł jej. Usłyszał, jak chłopak się odezwał w jego stronę.
- Owszem, wiem, dlatego chcę cię wyleczyć. - posłał mu parszywy uśmiech, odwracając zupełnie kota ogonem, skoro tak bardzo musiał rzucać w niego złośliwymi tekstami, które miały zgasić białowłosego, a jedynie sprawiały, że chciało mu się go ranić bardziej, mocniej, sprawiać, żeby wkurwiał się jeszcze bardziej. Krew spływała po ramieniu nieznajomego, a Jonathan stał tak i przez chwilę obserwował. Potem przyłożył rozgrzane do czerwoności ostrze miecza, które trzymał w lewej dłoni, i zwyczajnie przyłożył do jego rany. Przypalił jego skórę, co z pewnością było bolesne, ale również skuteczne, jako zatamowanie krwotoku. Białowłosy uśmiechał się kącikiem ust. Ponownie dotarły do niego słowa. Lodowe tęczówki skierowały się na twarz nieznajomego. Uniósł brew i przysłuchiwał się. Słysząc podsumowanie tego... Zmarszczył brwi. Jonathan był zdezorientowany. Nieznajomy nie był już pod wpływem jego mocy, ale nawet jeśli by był... To czy to nie miały być te złe...? Chyba że jedyne złe, jakie chłopak posiadał, to właśnie takie...
Rozmaszystym ruchem złożył oprzytomniającego liścia na policzku chłopaka. Nie wiedział, czy robił to na poważnie czy nieświadomie i ten fakt go irytował. I irytował go fakt, że były to takie błahe pierdoły. Kto by pomyślał. Potem bez ceregieli przyłożył rozgrzane ostrze do policzka Podziemnego i przycisnął mocno, by zwyczajnie wybudzić go z tego stanu lub sprawić, by przestał sobie robić jaja z tej sytuacji. Nieważne, jak bardzo chciał odchylić łeb, by uniknąć rozgrzanego ostrza - Jonathan dociskał jeszcze bardziej.
- Zamknij się. Cicho siedź, póki ci życie miłe. - warknął w jego stronę, przybliżając się do niego. Ciasteczka... Białowłosego przeszła myśl o ciasteczkach. Mama, tata, ciasteczka... Chłopak może ma wesołą rodzinę, huh? Zacisnął szczękę, spoglądając na twarz nieznajomego.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Gość
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 6:25 pm

Wyleczyć? Ta, dobre sobie! Czyżby miał do czynienia z tym typem sadystycznego doktorka, który kocha na własnej skórze zgłębiać tajniki ciała ludzkiego? Zaraz, w sumie nie na własnej. No nie... No bo na drejkowej. Swego rodzaju zabezpieczeniem dla Drake'a było to, że jego ręce były uniesione; przynajmniej nie wykrwawi się tak szybko. Gdy znalazł się pod wpływem hipnozy upadłego, jego mięśnie rozluźniły się. Musiał wyglądać jak kukiełka, którą lalkarz odłożył, ponieważ nie była mu dłużej potrzebna... Ale ten tu sprawiał wrażenie takiego, któremu kukła raczej się przyda, chociażby po to, żeby się na niej wyżyć.
- Mamo, nie rozsypałem tych orzechów! - Załkał, kiedy poczuł, jak jego skóra jest przypalana. Co prawda to było jakieś odległe, ale jednak bolało go kiedy tatuś upadły postanowił naprawić szafkę nieco go przypiec. Chłopiec spiął się ponownie, bojąc się gniewu mamusi oprawcy. Jego świadomość tkwiła zupełnie gdzie indziej i nie do końca wiedział, co nieznajomy robi. Dlaczego tatuś go wciąż krzywdził? Nie... Nie. Musi tylko przetrzymać i pomoże mamie upiec ciasto, jak zawsze. Musi jedynie zacisnąć zęby i wytrzymać kolejne tortury. Pozwolił sobie jedynie stęknąć, kiedy pan dentysta wyrywał mu zęba upadły oparzył jego policzek. Świadomość chłopaka wciąż była odległa, dawne i obecne zdarzenia mieszały się, jego myśli w jednej chwili dotyczyły bólu, a w następnej ciastek. Nie oddzielał rzeczywistości od fikcji tworzonej przez jego umysł, w którym wciąż znajdowały się ciastka wspomnienia z jego dzieciństwa.
Wiedział, że upadły tata próbował namieszać mu w głowie i poczekaj, pobawimy się może nawet zmienić w jakieś potulne warzywo, ale starał się go zwalczyć z całych sił. Był silny, był przekonany o swoich ciastkach umiejętnościach do ciągłego sprzeciwiania się, buntu i pyskowania.
Uderzenie nieco rozjaśniło mu umysł, a przed oczami obraz nieco mu się rozmazywał. Ważne, że siły powoli wracały, a razem z nimi...
BÓL.
Czemu? Nie... Nie? Co się stało? No.. No tak, przecież dał się złapać jak byle gówniarz. Tak banalnie dał się podpuścić. Spuścił głowę, wciąż czując oparzenie na policzku i nadgarstku. Zacisnął usta i powieki. To minie, to wszystko minie, to tylko chwila na tle całego życia. Da radę. On by nie dał? Pft, jasne.
- Byłem grzeczny. - Znów rzucił słowa w przestrzeń. Nie były skierowane do upadłego, ani do Drake'a... Najbardziej chyba do wspomnień. I to one były dla niego najgorszym bólem. Zamglony zarys tego, co było, a nie wróci. Ta świadomość uderzyła go mocniej, niż dłoń nieznajomego. Podłogę splamiły pojedyncze łzy chłopaka, a jego ciało przeszedł dreszcz. Nagle poczuł, jak ogarnia go zimno. Był sam... Był sam. Nikt nie czekał na niego w domu. Nie miał nikogo. Miał siebie. I dla siebie musiał żyć dalej, choć brzmiało to dość egoistycznie, taka po prostu była prawda.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 7:38 pm

Zupełnie nie rozumiał, co ogarnęło chłopaka, co się z nim działo. Słysząc coś o orzechach, Jonathan odsunął się i przechylił głowę na bok, przyglądając się tej sytuacji. Nie potrafił jej za bardzo ocenić. Dlatego przypalanie skóry na jego policzku nie trwało tak naprawdę długo. Złapał go za podbródek zmuszając go do podniesienia wzroku na niego. Upuścił rozrzażony miecz na ziemię, ten upadł ze szczękiem na posadzkę. Przyłożył dwa palce do powiek nieznajomego i je rozszerzył. Może coś po prostu wcześniej ćpał? Nie wydawało mu się, choć wzrok miał nieobecny. Nie wiedział, co działo się w głowie czarnowłosego. Spoglądał cały czas na niego.
Znów się odezwał. Białowłosy przekrzywił głowę jeszcze bardziej. Chłopak spuścił wzrok na dół, a Jonathan mógł zobaczyć, jak po jego twarzy spływają łzy. Zmrużył oczy. To na pewno nie były jakieś sztuczki? Nie żeby miało mu się robić go żal...
- Nie rób sobie jaj! - krzyknął nagle, jakby gwałtownie wybuchł i chwycił go znów, mocno za podbródek. W jego drugiej dłoni wciąż znajdował się sztylet. Zacisnął palce na zawiasach jego szczęki. Mocno zacisnął. Zmusił go do otwarcia ust. Wtedy przyłożył zimne ostrze do jego dolnej wargi i szybko ją naciął... Kilka razy. Dość głęboko. Potem zrobił to samo z drugą. Naciął usta Podziemnego, by temu odechciało się w końcu mówić.
- Już nie taki chojrak z ciebie, jakim byłeś jeszcze niedawno. - zaśmiał się pod nosem, kiedy zbliżył się do niego ponownie. Następnie postanowił go rozkuć tak, by nieznajomy opadł bezwładnie i wcale niedelikatnie na zimną ziemię. Następnie Jonathan przygniótł jego lewy policzek butem, przywożdżając go do posadzki. Tylko na chwilę. Potem wymierzył cios w jego brzuch. Drugi. I trzeci, na poprawę.
- Już wróciłeś do żywych? - spytał, kiedy nachylił się nad nim i chwycił go za jego włosy, brutalnie zmuszając głowę do podniesienia.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Gość
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 8:07 pm

Drake nie udawał. Nie wiedział, co się z nim dzieje, nie rozumiał tego. W pierwszych chwilach. Zareagował skuleniem się na krzyk. Nie lubił, kiedy ludzie krzyczeli. Szczególnie na niego. W tym stanie jakoś jeszcze to się wzmocniło, nie miał na to wpływu. Ale poczekajmy, świadomość zupełnie wróciła, wraz z kolejnymi wydarzeniami.
Zaczął się szarpać, gdy kolejne nieprzyjemne czynności ze strony Upadłego otrzeźwiły go. Nie da mu wygrać. Czuł, że w końcu siły mu wracają, w tym też jego moc, która w pewien sposób została pobudzona przez gorący metal. Łzy schły, oczy płonęły nienawiścią, a serce chęcią zemsty. Cierpliwie przyjął kolejne tortury i ciosy, a jego ciało wypełniało się ogniem. I to w sensie dosłownym. Wstał po dłuższej chwili walczenia ze sobą i z bólem, jaki zadał mu upadły. Twarz chłopaka przybrała zacięty wyraz, usta wykrzywione były w grymasie bólu i wściekłości.
- Ja wróciłem. Teraz twoja kolej na wycieczkę. - Warknął, a jego serce zatłukło mocniej. Bum, bum. Ciepła ciecz wypełniająca jego żyły teraz była niby wrzątek. Znał to uczucie. Ogień. Bólu nie umiał zignorować, choć starał się. Ale nie to było teraz najważniejsze. Bicie serca i oddech nierówno przyspieszały, każdy kolejny wdech podsycał ogień w ciele chłopaka. Mimo wielkiej dozy bólu, jaką mu zaserwowano zaśmiał się; brzmiało to jednak bardziej jak warknięcie. Koszula, którą na sobie miał zaczęła mniej więcej od przedramion zajmować się ogniem. Ogniem, który go nie ranił, który dawał mu poczucie bezpieczeństwa i siły. Tańczące na jego skórze płomienie spływały leniwie w kierunku dłoni, by uformować się w - najprawdopodobniej - kształt podobny do kuli. Drake uniósł dłonie i posłał złączony już płomień prosto na obcego. Pocisk uderzył w jego pierś, w międzyczasie zaś Poskramiacz wymknął się z celi. Osłabiony dodatkowo przez użycie swej mocy, jakoś wyczołgał się na zewnątrz. Pora wracać do siebie. Nauczka była taka, że już nie da się nabrać na żadne nędzne iluzje tego świra. Nie zapomni mu tego i z pewnością któregoś dnia odwdzięczy się za te zabawy. O tak.

[zt]
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Gru 17, 2014 8:16 pm

Zapomniał zamknąć celę. Cóż. Tak czasem bywało. Tak sądził, że chłopak wziął go podstępem. Nie sądził, że gra nieznajomego była prawdziwa. W momencie, gdy ręce chłopaka zajęły się ogniem... Jonathan się odsunął. Z tak niszczycielską mocą jeszcze się nie zetknął. Nie uniknął kuli ognia, cóż. W momencie, gdy kula zetknęła się z jego piersią, on rzucił się na ziemię, by rozniecony ogień zdusić. Chwilę poturlał się, przeleżał, wstał i nie przejął się swoim lekko przysmolonym materiałem od jego narzuty. Otarł się jakby z kurzu i spojrzał w kierunku otwartych drzwi celi. Uśmiechnął się kącikiem ust. Chłopak był zadziorny. Następnym razem, jak go spotka, zrobi o wiele gorsze rzeczy.
Skierował się do wyjścia.

zt.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 7:09 pm

Chłopak był już całkowicie nieprzytomny. Tym lepiej,więcej czasu na przygotowanie drugiej randki. Zszedł po stromych,kamiennych schodach niosąc cukiereczka prawie na rękach. Otworzył jedną z cel,fetor był już tak wsiąknięty w te mury,że żadne otwieranie okien nie działało by pozbyć się tego smrodu. Wszedł do środka i wręcz rzucił Jonathana na ziemię,był jak szmaciana laleczka. Przypiął go łańcuchami, Ręce,nogi oraz szyję. Sam zdjał z siebie futro i spiał sobie włosy,żeby mu nie przeszkadzały. Chwycił dzieciaka za twarz ręką i patrzył na niego z góry - No tak,później będzie weselej - Po chwili wyszedł z lochu,tylko na chwilkę by wrócić z wiadrem w którym był rozżarzonym węglem. Podwinął sobie rękawy. Na szczęście nie musiał spuszczać z niego krwi,narkotyk będzie go trzymać jeszcze długo. Wyjął mały nożyk z całego arsenału który był przygotowany na takich delikwentów jak Jon. Podszedł do chłopaka i zdjął jego płaszcz,a później rozciął koszulę. - Grę czas zacząć,cukiereczku- uśmiechnał sie do siebie i podniósł bezwładnie wiszące ciało Upadłego za ręce. Miał przygotowane kolejne wiadereczko,w którym miał wodę z lodem. Oblał nim chłopaka. - Wstawaj!- warknał na niego.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 7:18 pm

Zanim jego świadomość zgasła, usłyszał słowa Dunasa. Wraz z nimi odpłynął niespokojnie. Nie czuł nic przez całą drogę. Nie mógł obmyśleć planu, ech. Obudził się oblany zimną wodą. Obudził się, wzdrygając się niespokojnie, zaczął dyszeć szybko, a wzrokiem zaczął błądzić po otoczeniu. Pierwsze co napotkał na swojej drodze, to ten pierdolony bogacz. Niestety narkotyk dalej działał, a zimna woda jedynie na moment stanowiła dla niego chwilowe ocknięcie się mózgu. Białowłosy ponownie zaczął mętnie spoglądać na scenerię. Nie miał dużego wpływu na ciało, ale patrzył na sytuację z perspektywy trzeciej osoby. Wiedział, że jest źle, wiedział, że jest wręcz w dupie. Opadł na kolana, mając skute ręce i nogi. Delikatnie poruszał dłoniami, ale cóż, napotkał opór. Jego lodowe oczy zaczęły błądzić po posadzce, znał to miejsce. Tak bardzo był w dupie. Był tu, ale nie pierwszy raz. Miał wrócić do tego, co było dawniej? Przymknął oczy i podniósł głowę, by spojrzeć na fagasa, który patrzył na niego z góry.
- Ścierwo. - powtórzył to co ostatnio, a na jego usta wpłynął nikły, ironiczny uśmiech. W takiej sytuacji był w stanie prowokować.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 7:30 pm

- Wolę jednak określenie "Dezerter" - Patrzył na chłopaka spokojnie,i bez uśmiechu. Odwrócił się tyłem do dzieciaka i wziął strzykawkę,w której był złoty płyn - Wiesz,za moich czasów nie było takich patentów. ale spokojnie,jestem na bieżąco - Pocieszył młodego i znowu uśmiechnął się,również ironicznie. Złapał chłopaka za włosy i odchylił mu głowę w tył. Zaśmiał się pod nosem i z wręcz pewną ręką chirurga wbił mu igłę w żyłę tętniczą przy szyi. Puścił go,ale za obrazę przywalił mu z kolana w twarz. Raz wystarczył,woli oszczedzać siły na później. Podsunął sobie krzesło i usiadł na przeciwko tego matołka. - Teraz poczekamy,chcesz zabić czas rozmową?- uśmiechnął sie szerzej zarzucając noge na nogę.- Odrazu odpowiem na Twoje pytanie, to specjalny lek dla takich dzieciaczków jak Ty. Twój układ nerwowy będzie pracował znacznie szybciej,dzięki czemu ból będziesz odczuwać dwa razy bardziej- Skrzyżował ręce na piersi.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 7:38 pm

Zdobył się na ciche prychnięcie. Kiedy ten odwrócił się do niego tyłem, Jonathan zaczął odsuwać się w kierunku ściany, by się o nią oprzeć, gdyż jego ciało było ciężkie. Jego słowa jakimś dziwnym cudem go nie uspokajały. Ile ten fagas miał lat, skoro mówił "za moich czasów..."? Nie wyglądał na kogoś, kto mógłby się szczycić taką paplaniną. Gdyby białowłosy mógł trzeźwo myśleć, z pewnością zwróciłby na to większą uwagę i pewnie rzuciłby jakąś kąśliwą uwagą. Jego lodowe tęczówki znów zaczęły obserwować Dunasa, gdy ten się zbliżył i przymusowo wbył mu coś w szyję. Skrzywił się nieznacznie, odwracająć wzrok. Jego słowa wywołały, że jego serce zabiło mocniej. Dwa razy mocniejsze odczuwanie bólu? Zaśmiał się. Zaczęło się od cichych, zmęczonych, pojedynczych salw śmiechu, a potem przerodził się w głośniejszy śmiech.
- Musiałeś mieć ciężkie życie, co? - zakpił sobie z niego, choć mówił cicho i niewyraźnie. Cały czas patrzył na bogacza takim samym wzrokiem - pełnym pogardy i dumy.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 7:51 pm

Trochę go zdumiewał ten chłopak. Ciekawe co mu musieli zrobić,że jest takim pojebem. Zamrugał kilka razy i pokręcił głową. - może kiedyś Ci o sobie opowiem - Czas sprawdzić to cacuszko które wstrzyknął białasowi. Wyjął z wiadra,w którym był gorący węgiel, rozżarzone ostrze. Okrążył młodzika patrząc mu w oczy. Pchnał dzieciaka do przodu żeby zająć się jego plecami. Opuścił lekko ostrze ze zdumienia,zaraz...Zaczął składać wszystkie fakty. Ta bajeczka,o małym chłopcu. Westchnął głęboko,czyżby żal mu sie go zrobiło? No chyba nie. Wrócił z powrotem tak,by stanąć mu twarzą w twarz. - Widzę,że nie pierwszy raz tu byłeś - uśmiechnał się wrednie i gorącym ostrzem przejechał mu po torsie,przypalił go na razie niewiele. Chciał zobaczyć efekt narkotyku jak będzie działał.- Ciekawe,czy posuwali Cie w tej sali? Cukiereczku? - patrzył na niego z wyższością - Co? Szczurku?...-
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 8:06 pm

Jeśli aż taką cenę musiał ponieść za to, że splunął na niego winem w twarz, to cóż...Zaczynał powoli sobie to tłumaczyć, że to karma. Tak, zła karma w końcu go dopadła. Kara za to, że robił dosłownie to samo z praktycznie z każdym, nawet bez powodu. Kara za to, że jeszcze nie zdechł, ale tak miało być. Najwyraźniej, po prostu i zwyczajnie tak musiało buć.
- Czyli nie planujesz mnie zabić. - wymamrotał cicho z ironicznym uśmiechem na twarzy, błądząc półprzytomnym wzrokiem za Dunasem. - Honorowy jesteś. - zaśmiał się krótko i cicho, bo to sprawiało, że się szybciej męczył. Spojrzał na to, co Dunas wyciągał z wiadra. Obserwował go, do czasu kiedy znalazł się za nim i pchnął go do tyłu. Nikomu nie pokazywał swoich pleców, ale blizny nie były czymś, co chciał koniecznie ukryć. Przeanalizował tylko to, że mężczyzna dalej nic z nim nie robił, czyli wyraźnie nad czymś pomyślał. W głowie powoli zaczął pojawiać się pewien plan. Nie mógł go jednak na razie zrealizować. Dunas stanął przed nim i znów spoglądał na niego z góry, a Jonathan, nie chcąc pozostać gorszy, nawet jeśli siedział i patrzył z dołu, to spoglądał na tego śmiecia z równym wywyższeniem.
- Spostrzegawczość i inteligencja to twoje mocne strony. - znów zaszydził z niego. Bogacz niestety przejechał gorącym ostrzem po jego skórze, na co Jonathan zasyczał, krzywiąc się z bólu. Czuł intensywniej, niż był powinien, a to było tylko zwykłe nacięcie skóry... Był w dupie.
Kolejne pytanie sprawiło, że się skrzywił nieznacznie. W duchu żadna perspektywa przyjmowania bólu ani bycia posuwanym nie cieszyła go ani trochę, ale ważna była dobra mina do złej gry.
- Nie, posuwali mnie w innej. - zaśmiał się sam ze swojej pyskówki. Może ten stan półprzytomnu sprawiał, że był w stanie sobie pozwolić na poczucie humoru?
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 8:18 pm

Cmoknął z niesmakiem. Chciałby,żeby bolało go bardziej. Może oblać kwasem? a może...Kopnął chłopaka w twarz,a później znowu,tym razem w brzuch i kolejny raz...Westchnął głęboko po czym zaśmiał sie jak gdyby nigdy nic - a już myślałem,że będę pierwszy - Podszedł znowu do stolika i wziął "koronę" w ręce. W rzeczywistości to było wymyślne cacuszko. Obręcz która zakładało się na głowę. Trzy śruby można było przykręcać tak,by powoli wżynały się w czaszkę. Znowu podszedł do niego i pierdolnął mu kopniaka w żebra,jednak nie tak by go połamać. Złapał go za włosy i trzasnął jego głowę o mur,kraty w celi. Umiał wyważyć siłę w której zadaje ból. Przecież nie chce,by ten za szybko stracił przytomność. Trzymając go za głowę,nałożył mu ów patencik na czerep. - Zrobimy taki układ - mruknał patrząc w oczy gówniarzowi - kiedy będziesz miał dość bólu,błagaj żebym okazał Ci łaskę i Cię wyruchał - puścił go i podciągnął łańcuchy do góry by Upadły znów zawisnął.. - Nie znoszę takich ścierw jak Wy- Parsknął - Upadli. Sam nie był lepszy,nieraz musiał przesłuchiwać ludzi własnie w tej samej sali. - No,ale przynajmniej mam wiecej rozrywki - Wyszczerzył się.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 8:32 pm

Już przechodził tortury. Tak sobie powtarzał w głowie, gdy oberwał kopniakiem w twarz, automatycznie odchylił się w tył i upadł na posadzkę. Cały czas sobie powtarzał, że to już miał za sobą. Oberwał w brzuch, a wtedy się skulił. Przez cały ten czas zaciskał mocno szczękę, oraz palce na posadzce. Na koniec jęknął cicho i otworzył oko, by spojrzeć, co robił Dunas, bo zdawało się, że na chwilę się od niego odsunął. Lodowe oczy zarejestrowały jakieś dziwne narzędzie. Obawiał się, że będzie to coś, co będzie zwyczajnie... Okropne. Znowu oberwał. W żebra. Tym razem krzyk mimowolnie wyrwał się z jego gardła. Gdy ten złapał go za włos, Jonathan odruchowo i słabo złapał frajera za nadgarstek, ale nic więcej nie robił. Wiedział, że go nie odepchnie. Poczuł ból głowy. Świat znowu na chwilę przygasł, a potem zaczął wirować. Poczuł, jak coś mu zakłada na głowę. Coś zacisnęło sie mocno i sprawiało dyskomfort i ból głowy. Zaczął krzywić się z bólu. Mętnym wzrokiem spojrzał w oczy Dunasa.
- To na tym ci zależy? - zapytał słabo, starając się po prostu myśleć, analizować. Nie chciał popełnić tego samego błędu, co poprzednim razem. Zaśmiał się krótko i cicho. - Wybacz, ale zostańmy przyjaciółmi. - dodał zaraz potem. Delikatnie dał do zrozumienia pierdolcowi, że nie miał zamiaru być posuwanym. Bogacz podciągnął łańcuchy, przez co poczuł mocne rwanie w jego kończynach, kiedy gwałtownie podniosło go do góry. Przeklnął na głos, a potem zacisnął zęby. Jest źle. Nie ma czasu na zrekorwerowanie swoich sił.
- Zabawiasz się takim ścierwem jak ja... - urwał na chwilę, czując jak przeszła go fala bólu. Wziął głębszy oddech, choć i to nie było dobrym pomysłem przez bolące go żebro - a bez świadomości, że nie zależy mi na życiu. - dodał i zaśmiał się pod nosem. - Więc... - zakaszlał. - co to za zabawa?
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 8:45 pm

Odetchnął głęboko,ten chłopczyk był teraz czymś w rodzaju wyzwania. Złamie go,jak każdego zresztą. Przykręcił jedną ze śrub w okolicach potylicy,nie był ani trochę delikatny. - Nie zależy Ci na życiu? To dziwne...- parsknął śmiechem - a wydajesz się dzieciakiem,który rozpaczliwie właśnie się go trzyma- Przykręcił następną,w okolicach skroni - Nie martw się o moją zabawę...jak na razie tylko się rozgrzewam - po czym przykręcił trzecią. Ciekawe,jak po tym narkotyku to zniesie. Dunas i tak był dla niego pełny podziwu. Pamiętał sam doskonale jak został zabaweczką Upadłych,jak później sam stał się taki jak oni. Tylko w odróżnieniu do tego szczyla,on szybko zrezygnował z tego. - Zabiję Cię,kiedy już całkowicie postradasz zmysły z bólu - szepnął mu do ucha i przejechał po nim językiem. Sam nie wiedział dlaczego,ale czuł się teraz lepiej,jak krzywdził tego Upadłego. Nie miał mu za złe za to ostatnie zdarzenie które miało miejsce w jaskini. Po prostu ten gówniarz go pociągał w dość chory sposób. Złamać w nim ducha..a później dać mu nadzieję. Metoda marchewki i kija. Pociągnął za łańcuch teraz tak,by chłopak klęczał tyłem do niego. - Trzeba poprawić trochę te blizny,nie uważasz?- Wziął do ręki bicz z małymi haczykami do rozrywania skóry na plecach. Zamachnął się i uderzył go.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 8:55 pm

Przykręcał śruby do jego głowy, ale nie stawiał oporu. Odruchowo wiedział, że to nic nie da. Śruby w okolicach skroni były najbardziej bolesne. Zaczął stękać pod nosem. Ból przyćmi jego myślenie. Nie odezwał się tym razem na jego słowa. Sam miał psychiczne skrzywienie. Zadawanie bólu sprawiało mu przyjemność, najlepiej, gdy było to na tle seksualnym. Jednakże nonszalanckie podejście do wszystkiego i prowokatorskie zachowanie sprawiało, że mógł być w jakiś stopniu masochistą. W każdym razie, z takimi przeżyciami nie mógł być normalny na umyśle.
Usłyszał szept przy uchu. Był to kolejny drażniący go czynnik tuż po bólu. Kiedy odczuwał ból, wszystko dla niego było drażniące. Dunas opuścił łańcuchy, a Jonathan opadł niedelikatnie na kolana z jęknięciem. Słysząc jego słowa o poprawieniu blizn, przełknął głośno ślinę. Oddychał szybko, drżał. Nagle ciepły, rozlewający się po ciele ból go obleciał. Krzyknął, napinając mięśnie i szarpnął rękami. Potem zacisnął szczękę, ale wciąż wydobywał się z niego ciężki świst podczas wydychania powietrza. Zamknął oczy.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 9:05 pm

Okładał go batem z całej siły,nie oszczędzając go. Widział jak skóra była rozcinana przez bicz a nawet gdzieniegdzie rozrywana przez małe haczyki na jej końcu. jeszcze trochę,a będzie faza druga-Nie masz dość,maleńki?- powiedział lekko zdyszanym głosem,sam nie wiedział czemu tak.Możliwe,że to przez adrenalinę,albo włączył mu się sadyzm za czasów wojny. Pchnął go na posadzkę tak,by upadł całym ciałem. Tym razem okładał go po stopach i nerkach. Najlepsze miejsca na zadawanie bólu. Następnie skupił się już na samych stopach a po większej chwili przestał chłopaka biczować. Odrzucił przedmiot w bok i uklęknął przed dzieciakiem,nachylił się nad nim. - Mogę to zakończyć - powiedział urokliwym tonem głosu,wręcz nad wyraz spokojnym - Mogę Cię wypuścić..wystarczy tylko jedna rzecz do zrobienia,a będziesz wolny - obluzował śruby z jego głowy i zdjął tę pseudo koronę również ją odrzucając w tył.
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 9:18 pm

Przy każdym okładaniu z jego gardła wydobywał się nieopanowany krzyk. Napinał mięśnie, czasem szarpał łańcuchami, jakby w desperacki, ale bezmyślny sposób chciał się wyrwać z kajdan. Haczyki dodatkowo rozrywały jego skórę na boku, na żebrach. Ból oblewał całe jego ciało. Usłyszał głos Dunasa za sobą. Chwila przerwy. Oddychał głośno i szybko, ze zmęczenia. Niestety, wtedy został pchnięty i zmuszony do pozostania na czworaka. Tym razem obrywał po nerkach. W jego oczach pojawiły się łzy, które skapywały z jego twarzy na posadzkę. Potem po stopach. Dyszał i starał się uciekać stopami od ciosu. Ból spowodowany przez bicze był tak silny, że zignorował ból, który płynął z naciskającego przedmiotu jego głowę. Przestał na chwilę i znów Jonathan zaczął oddychać głęboko i szybko. Zamknął na chwilę oczy, aby je otworzyć i skierować wzrok na Dunasa. Nie powiedział nic. Drżał i starał się uspokoić. Dunas poluzował "koronę" na głowie. Usunęło to dyskomfort, ale odczuwalny ból pleców wcale nie sprawiał, że się cieszył z tego powodu. Jeszcze raz przełknął głośno ślinę.
- Ja... Zgadzam się. - wymamrotał cicho i drżącym tonem i przymknął oczy. Jego ciało całe było oblane potem z powodu wysiłku i bólu, jakie zniosły niedawno jego mięśnie.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 9:40 pm

UWAGA Yaoi:
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 9:50 pm

Kuku, psiamać:
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 10:03 pm

dupczenie lol:
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 10:27 pm

Umcia umcia pękła gumcia:
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Guest
Gość




Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySob Sty 24, 2015 10:41 pm

Ta nagła zmiana akcji,nie no. Dał się po prostu wychujać. Siedział przykuty łańcuchami i mrugał co chwilę,czy czasem mu się to wszystko nie przewidziało. Zaczął się śmiać i położył się na swoim płaszczu. To było świetne zagranie! - Uciekaj,zajączku!- Wrzasnął za nim - i tak Cię dorwę...- patrzył w sufit z szerokim uśmiechem na ustach. Teraz czuł się niczym drapieżnik,któremu uciekła zwierzyna. A on tak łatwo nie odpuszcza. Po jakimś czasie zapaliła się czerwona lampka,jak by tu teraz się uwolnić? Popatrzył na klucze,które leżały za kratami. Uśmiechnął się kącikiem ust. Z ziemi wyłoniła się macka,która podniosła klucz i odpięła wszystkie kajdany. Wstał masując się po nadgarstkach,tak ten dzieciak go piekielnie intrygował. Ubrał sie i podniósł z ziemi płaszcz który nałożył. Wyszedł z sali,nie mogac przestać się ciągle uśmiechać.

zt
Powrót do góry Go down
Jonathan White
Admin
Jonathan White


Postów : 426
Join date : 06/12/2014

Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele EmptySro Sty 28, 2015 6:30 pm

Wkroczył do jednej z celi. Tym razem zamknął ją na klucz. Rzucił dziewczynę jak szmacianą lalkę na ziemię. Zdjął z siebie naramienniki, żeby lekko odciążyć swoje ciało. Zmierzwił włosy i spojrzał na Mad. Przykuł ją łańcuchami. Podciągnął je tak, by dziewczyna wisiała tak, żeby jej nogi były lekko zgięte. Specjalnie, żeby po przebudzeniu bolały ją ręce. Sam wziął krzesło, przysunął się bliżej niej i zaczął się bawić swoim sztyletem w oczekiwaniu, aż się obudzi.
Powrót do góry Go down
https://sawir.forumpolish.com
Sponsored content





Podziemne cele Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne cele   Podziemne cele Empty

Powrót do góry Go down
 
Podziemne cele
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Podziemne Cele

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Sawir PBF :: ---
Skocz do: