Sawir to gra osadzona w świecie chylącym się ku upadkowi. |
| | Mieszkanie Dunasa | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Wto Lut 03, 2015 6:49 pm | |
| - :
Słysząc głos Dunasa przeszedł go dreszcz. W dodatku znaczenie tych słów... Poczuł jak ten dobiera się do jego rozporka. Brunet się od niego odsunął, a białowłosy spojrzał na niego już mętnym wzrokiem. Poczuł jak Dunas zaczął masować jego męskość. Przymknął oczy i zaczął ciężko oddychać. Otworzył na moment oczy i dotarł do jego ust. Muskał jego wargi, dysząc prosto w jego twarz. Położył dłoń na dłoni Dunasa, która masowała jego krocze i sam zaczął przyspieszać ruchy. Do czego to dojdzie... Już same te czynności były same w sobie błaganiem, czego tutaj chcieć więcej? - Kocham cię... - znów wyszeptał do niego. Kątem oka zauważył, że ten rozpiął rozporek wolną ręką. Dotarł dłonią do jego krocza. - Chcesz żebym go wziął? - wysapał bezpośrednio, ściskając go w dłoni.
| |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Wto Lut 03, 2015 7:08 pm | |
| - ba dum tsss:
Oddychał cholernie ciężko. Widział zamglone z rozkoszy oczy Jonathana. Poczuł znowu narastające podniecenie,przez te słowa chłopaka. Tym razem nie odpowiedział,był jak zahipnotyzowany na jego pytanie również nie odpowiedział,tylko stęknął czując dłoń na swoim kroczu. Zsunał spodnie z tyłka chłopaka i znowu go pocałował. Nie mógł czekac dłużej,jego podniecenie doprowadzało go do szaleństwa. Rozchylił lekko nogi chłopaka i wszedł w niego powoli,wiedział,że pierwsze uczucie nie jest przyjemne. Całował go po całej twarzy,ocierał się policzkiem o jego policzek,jakby przepraszając za to nieprzyjemne uczucie. Objął go mocno i wszedł do końca,jednak nie poruszał sie,tylko czekał.
|
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Wto Lut 03, 2015 7:39 pm | |
| - :
Po fakcie pewnie nie będzie mógł uwierzyć, że się w ogóle na to zgodził. Nie miał już gaci na dupie, a Dunas pocałował go lekko w usta. Poczuł, jak ten rozchyla mu nogi. Złapał się jego ramion, jakby przygotowując się na to, co zaraz będzie... Zajęczał, kiedy ten w niego wszedł. Wbił palce w jego barki. Potem zacisnął zęby. Oddychał szybko i coraz szybciej, gdy Dunas wchodził głębiej. Jonathan czuł, jak ten ocierał się o niego o policzek, jak go obejmował... Po jakiejś chwili przyzwyczaił się do tego. Otworzył oczy. - Kontynuuj... - powiedział drżącym głosem.
| |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 6:43 am | |
| - pucio henzap :
Usłyszał pozwolenie od Jonathana,wziął go lekko za podbródek i popatrzył w oczy - jesteś moim całym światem...- szepnął i znowu go pocałował,powoli ruszał biodrami,na razie delikatnie. Obejmował go mocno,jakby bał się,że zaraz odejdzie. Stety,lub niestety,ten Upadły był teraz największą słabością,dlatego nie pozwoli aby ktoś go skrzywdził. Ruchy bioder gwałtownie przyspieszyły,sapał i stękał ciężko,oderwał się od ust Jonathana i zajął sie jego szyją. Jedną rękę przeniósł na jego dumę i poruszał nią intensywnie. Coraz bardziej czuł,że jest bliski wytrzymałości. Pchał mocniej aż w końcu doszedł w nim z głośnym stęknięciem,opadł lekko na chłopaka i dyszał ciężko.
|
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 2:43 pm | |
| - puciu puciu:
Trochę oburzające. Szklanymi tęczówkami spojrzał prosto w oczy Dunasowi, który go zmusił do kontaktu wzrokowego. Nie potrafił nic na to odpowiedzieć, choć zdawało się, że próbował, ale zamiast tego z jego gardła wydobywał się głośny, ciężki oddech. Brunet zaczął poruszać biodrami, a Jonathan, czując go w sobie, ledwie odwzajemniał pocałunki. Ból zmieszany z przyjemnością. W swojej historii nigdy nie dał dupy, nawet jeśli miał kiedyś większy kontakt fizyczny z facetem. Gdy Dunas przyspieszył, przez jego gardło wydobywały się jęki, które próbował stłumić, ale kiepsko mu to wychodziło. Poczuł, jak dłoń zaciska się na jego członku. Nie mógł już dłużej wytrzymać i również doszedł. Cały drżał, przytulając się do Dunasa. Oddychał głęboko. Będzie kiepsko. Po tym fakcie będzie miał ograniczone ruchy zdecydowanie. Już wiedział dokładnie, co czuł Dunas po fakcie, wtedy u niego w domu. - O kurwa... - jedynie tyle był w stanie powiedzieć na temat całego zdarzenia. To nie tak, że mu się nie podobało, ale duma faktycznie już zaczęła cierpieć.
| |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 2:55 pm | |
| Dyszeli,oboje. Był lekko wtulony w chłopaka,czuł jak jego ciało drżało. Wyszedł z niego powoli i wziął go na ręce. Nie chciał komentować tego całego zajścia,domyślał się co teraz ten chłopak czuje,nie dość że ból dupy to urażona duma. Przytulał go mocno co jakiś czas całując ten biały łeb. - chyba nie było aż tak tragicznie,co?- zaśmiał się cicho uspokajając swój oddech powoli. Mając go na rękach,poszedł do salonu i położył Upadłego na sofie. Jakie to wszystko pokręcone,Dunas mógł mieć dosłownie wszystko,miał kasą,dziewczyny..ale przy nim dopiero czuł się tak kurewsko szczęśliwy. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 3:08 pm | |
| Zapadła cisza. Dunas z niego wyszedł, przez co jeszcze się skrzywił. - Nie. - mruknął oschle. Poczuł, jak ten chce go podnieść. No nie, chyba go pojebało. - Kuuurwa, dam sobie radę. - dodał i zdjął z siebie jego ręce, które dotychczas go obejmowały. Zresztą, lekki nie był. Po drugie, chciał się ubrać. No i to było takie małe przypomnienie, że księżniczką nie był. Zszedł z blatu i sięgnął po spodnie, założył je na dupę i sam zaczął się kierować, czując ból, w stronę salonu i sam się jebnął na sofę, twarzą się w nią zatapiając. Był niezwykle padnięty, jego głowę obarczały różne myśli. Musiał się z tym pogodzić, no po prostu musiał... | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 3:15 pm | |
| Kompletnie wybiła go z tropu postawa Jonathana,przykucnął przy nim i pogłaskał go po głowie - Nie bądź zły...- mruknął i usiadł na ziemi opierając się mebel plecami. No tak,dziwna sytuacja,nie sądził że chłopak będzie się aż tak boczyć. Odwrócił sie i popatrzył na niego jak chowa twarz w poduszkę. Jeszcze niedawno był taki czuły,kochający a teraz taki zimny skurwiel z niego. Chciał go znowu pogłaskać,ale szybko cofnął rękę,skrzywił się i to dość mocno. - Coś cie dręczy? Czy po prostu zajebałeś focha? - warknął znowu sie odwracając plecami do niego,teraz jakby go trawiły wyrzuty sumienia. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 3:29 pm | |
| No tak. Mógł wyglądać tak, jakby był obrażony. On tylko toczył ze sobą bitwę i nie potrafił okazać, że wszystko jest w porządku. - Nie jestem... - powiedział i westchnął cicho, łagodniejąc powoli. Odwrócił głowę w stronę Dunasa, ale ten się odwrócił do niego plecami. Skrzywił się. - Daj mi chwilę, muszę się pogodzić z tym, co przed chwilą się stało. - mruknął niechętnie. Nie nazwałby tego fochem, ponieważ nie miał nic za złe Dunasowi. Ręką sięgnął jego ramienia i położył dłoń na nim. Zaczął je delikatnie masować. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 3:38 pm | |
| Kiedy Jonathan dotknął jego ramienia od razu złagodniał. To było takie przyjemne,położył swoją dłoń na dłoni białowłosego - Wtedy,u Ciebie w domu...też mi było dziwnie z tym co zaszło - odwrócił się do niego przodem i oparł sie rękami o sofe,delikatnie kładąc głowe na przedramieniu.- Ale nie żałuję..bo,no cóż. To byłeś Ty - Głaskał go delikatnie po policzku. Patrzył na Upadłego ze swojego rodzaju uwielbieniem,to takie wspaniałe uczucie,kiedy nie masz celu w życiu a nagle zjawia sie ktoś,dzieki komu widzisz to światełko w tym zasranym tunelu. Uśmiechnał się i przybliżył bardziej,położył głowę na jego brzuchu i przymknał lekko oczy. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 4:53 pm | |
| Białowłosy obrócił się ciężko na plecy. Na chwilę zdjął dłoń z ramienia Dunasa. Spojrzał mu w oczy, słuchając tego, co miał do powiedzenia. Robiło mu się ciepło na sercu, że to aż niepodobne do niego. Cieszył się, że miał kogoś takiego, jak ten pierdzielonu frajer, który go spedalił. Gdyby nie jego ciało odmawiało, to po tych słowach pewnie znów poszedłby z nim się pieprzyć jeszcze raz. - Wiem. - odparł krótko. Pamiętał, jak Dunas również miał z tym lekki problem. Uśmiechnął się, gdy usłyszał to, co powiedział znowu mężczyzna. Przyłożył dłoń do jego dłoni, która głaskała jego policzek. - To brzmi tak... Pedalsko. - mruknął i zaśmiał się niskim tonem i zamknął oczy. Poczuł jak Dunas kładzie głowę na jego brzuchu. Automatycznie wplótł dłoń w jego włosy i zaczął się nimi bawić. Tak było po prostu dobrze. - Masz coś, co by można było zapalić? - spytał nagle z cichym westchnięciem. Ze skrętem byłoby przecież znacznie lepiej. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 5:15 pm | |
| Czuł jak chłopak bawi sie jego włosami,jeszcze trochę a by zasnął..no gdyby nie ten "romantyczny" tekst Jonathana - jesteśmy pedałami i chu j - zaśmiał się. Podniósł się na łokciach - ja bym nie miał...-Wstał i podszedł do szuflady,wyjał papierośnicę i podał ją chłopakowi razem z krzemieniami. Sam zabrał jednego skreta,podniósł nogi białowłosego,żeby zrobić sobie miejsce na sofie i zaraz je położył na swoich kolanach. Było teraz idealnie,popatrzył kątem oka na Upadłego. - Spokojnie,nie ma tam bonusów - zaśmiał sie znacząco. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 6:29 pm | |
| Białowłosy ogólnie bywał romantyczny. Bardzo. Poczuł na swoim brzuchu, jak Dunas się zaśmiał. - Taaa... I to bardzo. - skomentował, wciąż mając zamknięte oczy. Skrzywił się, gdy ten wstał, bo fajnie było jak się opierał na jego brzuchu, ale przecież to on go zmusił do wstania. Uchylił powieki i chwycił to, co Dunas mu podał i odpalił skręcisza. Wziął pierwszego, głębokiego bucha i wypuścił, bawiąc się dymem. Mężczyzna po chwili podniósł jego nogi i położył na swoich kolanach. Tak, tak było idealnie Wstałby i w sumie siedziałby, wtulony do niego, ale nie chciało mu się wstawać. Wciąż zbyt zmęczony. - Wiem... - odpowiedział krótko. - Nie masz więcej powodów, by mnie do pewnych rzeczy zmuszać. - powiedział luźnym tonem, mimo że może ze strony Dunasam miał być to żart lub coś, co nie było powiedziane na poważnie. Palił sobie i palił, aż spalił i sam zaczął powoli prawie zasypiać. - Dunas.... - zaczął markotnie. - Chcę z tobą zamieszkać. - powiedział, mając zamknięte oczy i wyobrażając sobie... No, różne rzeczy. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 6:55 pm | |
| Nie wierzył ani troche w to,że bywa romantyczny. To tak jaby powiedzieć,że Dunas jest chodzącym opanowaniem. Również odpalił skręta i patrzył w sufit mając suszonke w ustach. - Wiem,że nie mam - odpowiedział nie odrywając wzroku z sufitu - a tamtego ostatniego wybryku żałuję,dobrze że sie to tak skończyło - miał tu na myśli jak próbował kolejny raz naćpać Jonathana. Oderwał powędrował wzrokiem na Upadłego,kiedy usłyszał swoje imię. Później otworzył szeroko oczy ze zdumienia,wział skręt w rekę i pochylił się nad nim,patrzył,czy ten sobie czasem z niego jaj nie robi. Perspektywa tego,że będzie wracał do domu,w którym ktoś na niego czeka...cóż,zrobiło mu się cieplej na tę myśl. - Dziękuję - uśmiechnał sie i pocałował go w kącik ust. Położył się wręcz na nim i również przymknał oczy,też był wykończony. Wyrzucił niedopałek do kominka i po jakimś czasie oddał się w objęcia Morfeusza. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Sro Lut 04, 2015 7:59 pm | |
| Dobra, dobra, nie był romantyczny... W sumie nie wiedział po co powiedział to na poważnie. Pewnie zabrzmiało to tak, jakby robił mu wyrzuty sumienia, a mimo że miał powód, to nie chciał. No bo mu wybaczył. Gdy ten kontynuował temat, Jonathan podniósł nogę i lekko kopnął go w kolano. - Ciiiiicho. - mruknął. - Było minęło. Sam fakt, że cię przechytrzyłem, jest odpłaceniem za to, co chciałeś zrobić. - dodał z westchnięciem. - Nie ma co rozpamiętywać. - dodał i położył dłoń na swoje oczy. Prawie zasypiał. Gdy białowłosy powiedział te słowa, poczuł, jak ten się nachyla. Zdjął rękę z twarzy i spojrzał na niego jednym okiem. Uniósł brew. Dunas mu nagle podziękował. ~ to chyba ja dziękuję ~ przemknęło mu przez myśl. Na ten krótki pocałunek uśmiechnął się słabo i przymknął z powrotem powieki. Poczuł ciało Dunasa na sobie. Objął go mocno i wtulił się do niego. Spać we dwójkę na ciasnej sofie... No tak, fajnie było. Dobra, Jonathan umie spać w każdym warunkach, a spało się w gorszych. Będąc blisko Dunasa, było dobrze. Wkrótce zasnął. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 6:47 am | |
| Było ciepło,przytulnie i na dodatek słyszał bicie serca,te czynniki sprawiły,że mężczyzna spał wręcz jak dziecko. Niestety,wszystko się kiedyś kończy,otworzył leniwie powieki i pierwsze co widział,to spokojną twarz Jonathana. Sam fakt,że przespali praktycznie całą noc razem w objęciach przyprawił go o mały uśmiech. Delikatnie wstał,żeby go nie obudzić. Na oparciu leżał starannie ułożony koc,którym zaraz okrył chłopaka. Stał tak przez chwilę,z rękami w kieszeniach. Po prostu patrzył,nie mógł się powstrzymać i ucałował go w ten biały łeb. No nic,przeciez nie będzie tak wiecznie stać jak ta cipa. Odwrócił się na pięcie i skręcił w jeden z korytarzy na parterze,wszedł do jednego z pokoi. Był duży,większy nawet od sypialni. Na ścianach były drewniane drabinki, na środku kilka mat. Niedaleko okna były drewniane kukły. Tak,trening dobrze mu zrobi,dawno nie ćwiczył a trzeba utrzymać formę. Na jednej ze ścian wisiał miecz,jego stary,dobry przyjaciel podczas wojny. Wziął go do ręki i pozbawił pochwy. Była to dosyć niezwykła broń,nie tylko ze wzgledu długości ostrza oraz jego barwy. Mężczyzna przejechał palcem po czarnym ostrzu. Przypomniał sobie,jak to było kiedy właśnie tą bronią zabijał,sprawiał ból a czasami przerażenie. Zdradzieckie ostrze - nieraz to słyszał od reszty z armii. Obrócił ostrze w dłoni trzymając pewną ręką za rękojeść. Podszedł do jednej z drewnianych kukieł. Zaczął ciąć,po nogach i ramionach. Za każdym razem miecz zostawiał piekne ślady na drewnie. Znowu obrócił broń w dłoni,tym razem ostrze wysunęło się do połowy. Kilka ruchów i manekin był pozbawiony głowy. To żaden trening,żadne wyzwanie. Musiał to przyznać,brakowało mu walki,wojny,rozlewu krwi... |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 3:24 pm | |
| W takich warunkach powinien był mieć lekki sen. Mieszkając sam w zimnym pomieszczeniu zawsze miał lekki i czujny sen. Teraz nawet nie poczuł, kiedy Dunas się z niego zwlekł. Przez całą noc nie zmienił pozycji, głównie dlatego, że brunet na nim spał. Nawet teraz się nie przekręcił. Cholera wie, ile jeszcze spał. Uchylił powieki po jakimś czasie z pierwszą myślą, co się stało wczorajszego dnia. Odruchowo zakrył twarz dłoniami, a potem ją przetarł. Ciekawił go stan swojego tyłka. Podniósł lekko głowę i zauważył, że został przykryty kocem, a Dunasa tutaj już nie było. Podniósł się do pozycji siedzącej i skrzywił się... Nie było źle. Mogło być gorzej. Tak się właśnie pocieszał. Zmierzwił swoje białe włosy i wstał całkowicie na równe nogi. Wyszedł z salonu na korytarz i zaczął się rozglądać. Cóż, tutaj wiedział mniej więcej, gdzie była kuchnia... W pokojach już mnie ogarniał. Skierował się więc do kuchni i popatrzył na wszystkie półki. Być romantycznym czy nie... Nie. Podszedł jedynie do chlebaka i wyciągnął sobie suchy chleb. Trzymając go w dłoni, skierował się na schody, chcąc poszukać tego frajera. Wtedy usłyszał dziwne dźwięki dochodzące z któryś z pokoi. Tam też się skierował. Otworzył ostrożnie drzwi i obserwował, jak Upadły trenował ciosy na manekinach. Nic nie mówił. Zaczął jeść kromkę suchego chleba i tylko obserwował. Widząc chwilowy odpoczyne Dunasa, postanowił się jednak odezwać. - Może potrenujemy razem? - kąciki ust drgnęły ku górze. Ta perspektywa była świetna. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:05 pm | |
| Kiedy patrzył na swoje ostrze,dostrzegł w jego odbiciu twarz chłopaka,a później dotarł do niego głos. Cóż,miło by było z kimś potrenować. Z kimś kto przynajmniej blokuje ciosy,był nawet ciekawe co białowłosy potrafi. - No to chodź - odwrócił sie do niego przodem i uśmiechnał się. Cóż,może będzie miał takie szczeście i Jonathan wyladuje pod nim na macie...na tę mysl usmiechnał sie jeszcze szerzej. - Tylko bądź delikatny - puścił mu oczko i uniósł lekko swój miecz w stronę Jonathana. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:21 pm | |
| Widząc zgodę Dunasa uniósł dłoń w geście, by chwilę poczekał, odwrócił się i wyszedł, by skierować się do swoich gratów, które zostawił poprzedniego dnia. W trakcie zjadł tego miernego sucharka. Chwycił po swoje dwa hakowate sztyleciki i wrócił z powrotem do pomieszczenia, w którym znajdował się Dunas. - Oczywiście... - mruknął sarkastycznym tonem, choć zamierzał być delikatny. W zasadzie to nie zamierzał niczego, poza samą obroną. Chwycił mocniej swoje nożyki i ugiął nogi, będąc gotowym do jakiejkolwiek reakcji. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:27 pm | |
| Czyli był dwuręki,nieźle. To nie łatwa sztuka. Popatrzył na broń chłopaka,dwa sztylety zakończone na końcach lekkim zgieciem,mogły wytrącić broń wroga a cios takim żelastwem mogło sie skończyć nawet zerwaniem kawałka skóry z mięsem. obrócił ostrze w dłoni,znowu sie przemiesciło. Dwa czane ostrza były teraz po obu stronach. Cóż,tak będzie łatwiej. Wział broń w obie rece i zaszarżował na niego,całym cięzarem ciała wręcz wpadł na Jonathana uderzając jednym końcem,obrócił sie i kolejnym. Trafiał w jego sztylety..nie chciał zrobic mu krzywdy,nie mógł...ale jednak cos go cholernie kusiło. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:39 pm | |
| No i się zaczęło. Lodowe oczy uważnie obserwowały Dunasa. Ten w pewnym momencie zwyczajnie na niego natarł. Już wysnuł się pierwszy wniosek. Wyciągnął rękę, by zatrzymać ostrze Dunasa swoim. Zaraz potem lekko się cofnął w tył. Jego ataki były silne. Zasłonił się dwoma sztyletami przed kolejnym atakiem, podpierając się tym razem silniej nogą. W momencie, gdy miecz Dunasa zetknął się z jego, białowłosy usiłował zepchnąć jego ostrze w dół do ziemi. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:45 pm | |
| Uśmiechnał sie kącikiem ust,och..teraz jego jedno z ostrzy było przywierane na dół. Zrobił zamach kolanem i z impetem przywalił Jonathanowi w brzuch,kiedy ten tylko zwolnił uścisk na czarnym ostrzu nie czekał tylko ciał,jakby był omamiony,jakby to zdradzieckie ostrze domagało się rozlewy krwi. Dunas był masywniejszy od Jonathana,nie był tez wolny. ale białowłosy był zwinniejszy od niego,bardziej giętki. Dlatego brunet musi wprowadzać silne,zdecydowane ataki. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:53 pm | |
| Taki tam zwyczajny pojedynek, czyli to, co kochankowie lubią najbardziej, zaraz po seksie. Cisnął sztyletami w dół, jednakże oberwał kopniaka w brzuch. Wydał z siebie przy okazji zgłuszony jęk, odsunął się znów kawałek i znowu odparł silny cios Dunasa. Tym razem nie próżnował, ugiął dość mocno kolana pod sobą i odparł go znów dwoma sztyletami, obrócił się pod jego ostrzem, by zbliżyć się do Dunasa. Wtedy podhaczył zwyczajnie jego nogę, by zaliczył glebę. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 7:59 pm | |
| Faktycznie,zachwiał sie i o mało by nie zaliczył przysłowiowej gleby. Zrobił kilka kroków w tył. Cóż..zabawa się skończyła. Znowu zaszarżował,jednak zamiast atakowac na wprost kucnął by będąc blisko Jonathana odskoczył w bok by zaatakowac z drugiej strony. Obrócił sie a razem z nim ostrze,każdy ruch był ciężki do przewidzenia. Znowu naparł ale odepchnał chłopaka i znowu zaatakował,tym razem szybciej niż wcześniej. Tym razem nie próżnował,kiedy chłopak był lekko odsłonięty,ciał go w ramię,nie mocno... |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Czw Lut 05, 2015 8:24 pm | |
| No dobra, jakimś cudem jednak go nie wywrócił. Ten odsunął się od niego, a potem znowu zaszarżował. Jonathan już miał się obronić, kiedy brunet przed nim kucnął i odskoczył w bok. Ledwie odparł atak sztyletem w lewej dłoni. Odepchnął jego atak, dlatego przystawił drugą rękę, by się obronić, a w międzyczasie przykucnął i wymierzył cios rękojeścią w jego brzuch, by ten zgiął się wpół. Tak więc cios w ramię białowłosego nie został wykonany. Wstał szybko i odruchowo kopnął go jeszcze raz w brzuch, by glebnął na ziemię. Miał pewne ruchy i szybkie. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 8:20 am | |
| No cóż,stracił równowagę i wywrócił sie plecami na matę rozłożył ręce na boki i zaczął się...smiać? Tak,w końcu walka z prawdziwego zdarzenia,no i przegrał. Bolał go brzuch od niedawnych ciosów - Kurwa,jesteś zajebisty! - pochwalił go i leżał na wznak. Największym błędem Dunasa było to,że po prostu nie doceniał umiejętności Jonathana. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 1:30 pm | |
| Ach, czyli jednak mu się udało. Uniósł brew, widząc jego reakcję, a potem wzruszył ramionami. Był zajebisty, Dunas śmiał wcześniej w to wątpić? Podszedł do niego i przykucnął przy nim. - Tak łatwo się poddajesz? - spytał, ironicznie się uśmiechając. Mała, piękna prowokacja. Nachylił się nad mężczyzną, opierając się po dwóch stronach łokciami, w dłoniach wciąż trzymał sztylety. Przez moment wpatrywał mu się w oczy, a potem zwyczajnie pocałował go delikatnie. Po prostu nie mógł się powstrzymać. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 1:49 pm | |
| Mruczał jak kot,no tak...chyba będzie druga runda. Chwycił Jonathana za oba łokcie.Ręce szarpnał bardziej ku górze,żeby nie mógł utrzymać równowagi. Jakie to zabawne,Dunas miałby sie poddać? Parsknął śmiechem,położył noge na jego biodrze i przeturlał go na mate. Wniosek był taki,brunet siedział na nogach białowłosego i trzymał mu ręce nad głową - och..raczej nie - uśmiechnał sie zadziornie i również go pocałował delikatnie. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 5:03 pm | |
| Tak, uległ jego prowokacji, przez co białowłosy znów był pod nim. Wypuścił dwa sztylety, gdy brunet przytrzymywał jego ręce nad nim. Cholernie się czuł. Użył na chwilę swojej mocy i wyłączył Dunasa, przez co z łatwością obrócił znowu sytuację. Mężczyzna znajdował się znów pod nim, a wtedy moc przestała działać. Znów rozpoczął atak na jego usta. Trochę bliskości nie zaszkodzi. - Zaraz muszę iść... - powiedział, muskając ustami jego wargi. Spoglądał w jego oczy. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 5:19 pm | |
| No tak,raz jest nad teraz znowu pod białasem i nawet nie pamiętał jak to sie stało. W sumie,jak sie nad tym głębiej zastanawiał..w dupie miał to kto na górze a kto na dole. Ważne,że to był on i ch uj. Słodkie wargi Jonathana znowu wbiły sie w usta bruneta. Objał go mocno. "Zaraz muszę iść". Wtedy złapał go jeszcze mocniej za rękę,nie chciał,żeby szedł,bał się,że pójdzie i nie wróci,śmieszna sytuacja. - Gdzie się..wybierasz?- mruknął mało zadowolony tym faktem. |
| | | Jonathan White Admin
Postów : 426 Join date : 06/12/2014
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 6:02 pm | |
| Podczas pocałunku Jonathan został mocno objęty przez bruneta. Przylgnął do jego ciała. Po jego słowach, jakie padły, poczuł, jak Dunas go przyciska jeszcze bardziej. Wtulił się w jego szyję i zamruczał. - Hm... Czas na powrót do rzeczywistości. - westchnął i wplótł dłoń w jego włosy, by je przeczesać. W międzyczasie zaczął ssać skórę na jego szyi, bawić się nią, podgryzać, by zostawić ślad. Odchylił się na chwilę, by spojrzeć mu w oczy. - I mam parę spraw do załatwienia. - zaczął głaskać go po głowie. Znów pocałował go delikatnie. - Wrócę, spokojnie. - posłał mu delikatny uśmiech. To było niesamowite, jak białowłosy przy nim łagodniał. Wstał z niego i wyciągnął rękę, by ewentualnie pomóc Dunasowi wstać. Sam zszedł na dół i powędrował do miejsca, w którym zostawił swoje graty. Ubrał się, a potem uzbroił. - Do zobaczenia. - rzucił na odchodne zza ramienia i wyszedł.
zt. | |
| | | Guest Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa Pią Lut 06, 2015 6:12 pm | |
| Dał się trochę ponieść przez pieszczoty Jonathana,głaskał go po plecach mrucząc i odchylając głowe w tył jakby domagał się jeszcze.Mogliby tak leżec i leżeć...gdyby nie ten biały skurwiel. Chłopak przerwał to,czego nie zamierzał skończyć,Dunas tylko jęknał z niezadowolenia - po wracać...tak było dobrze - mruknął nadal niezadowolony i wstał,przy pomocy białowłosego. Na wieść,że wróci odetchnał z ulgą,no trudno..znowu poczeka. Włożył rece do kieszeni i lekko zgarbiony szedł za nim,cóż usmiechnał się tylko jak Upadły wyszedł. Westchnał ciężko,trzeba znaleźć sobie jakieś zajęcie. Popatrzył kątem oka na włócznię Madilyn opartą o ścianę. Zabrał ją jeszcze tego samego dnia jak odprowadził ją do granicy. Pokrecił sie jeszcze chwilę po domu,zabrał włócznię jak i swój miecz i również wyszedł. zt |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Mieszkanie Dunasa | |
| |
| | | | Mieszkanie Dunasa | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|